środa, 28 sierpnia 2013

Rozdział 2.

Rozdział 2.
Violetta

-Violu, możemy porozmawiać?
-Jasne, tylko może pójdziemy do parku? – Leon zgodził się kiwnięciem głowy. Po kilku minutach w ciszy dotarliśmy do parku usiedliśmy na ławce, na której po raz pierwszy się całowaliśmy.
-Pamiętasz? Tu pierwszy raz cię pocałowałem.
-Jak mogłabym zapomnieć?
-Wtedy wszystko było takie proste…-powiedział Leon ze smutkiem w głosie.
-A teraz nie jest?! Przecież nikogo nie ma. Nie ma Tomasa. Wyjechał! – prawie wykrzyczałam.
-Violetto… - zaczął Leon – Przemyślałem wszystko. Jesteśmy już starsi. Nie bawmy się swoimi uczuciami.
-Co?! Ale…. – już prawie płakałam.
-Nie… proszę nie utrudniaj tego. Bądźmy przyjaciółmi, ale to wszystko.
-Kim..? przyjaciółmi ? – co?! Przecież ja go kocham, myślałam że właśnie to chce mi teraz powiedzieć, a nie że chce żebyśmy się przyjaźnili!
-Nie chce żeby powtórzyło się to z tamtego roku.
-Nie powtórzy się, obiecuje.
-Przepraszam, ale nie.
-Leon… - zaczęłam, ale jego już nie było. Zaczęłam płakać. JAK ON MÓGŁ?! Siedziałam i płakałam. Nagle podszedł do mnie chłopak. Chwila… JAK GO ZNAM! To on zabrał moja walizkę!
-Hej… wszystko w porządku? – zapytał
-To nie twoja sprawa! – wykrzyczałam – a w ogóle co cię to interesuje?!
- Takie piękne dziewczyny nie powinny płakać. – o on sobie wyobraża?! Nawet mnie nie zna a już komplementy prawi?!
-Ja już pójdę.
-Nie zaczekaj! Jak masz na imię. Ja jestem Diego.
-Violetta. – powiedziałam i odeszłam. Gdy przyszłam do domu natychmiast pobiegłam do domu i zaczęłam pisać w pamiętniku „Jak Leon mógł to powiedzieć?! Ja go kocham i teraz zrozumiałam że z nim chce być!” Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Kto tam? – natychmiast otarłam łzy. – To ja, Angie. – a tak.. Angie – moja ciocia.
-Wejdź – otworzyły się drzwi i Angie weszła do mojego pokoju i szybko podbiegła do mnie i przytuliła.
-Jejku, jak się za tobą stęskniłam. Nie widziałam cię ponad miesiąc! – oderwała się ode mnie i chyba zauważyła, że płakałam. – Violu, co się stało?
-Leon się stał!!! – powiedziałam ze łzami w oczach – on chce być przyjaciółmi! Rozumiesz?! PRZYJACIÓŁMI !!! Ja nie chce być przyjaciółmi! JA GO KOCHAM!
-Oj Violu… - przytuliła mnie – musisz mu powiedzieć co czujesz. Wiesz dobrze, że życie w kłamstwie nie ma sensu. Jeśli on również cię kocha to zrozumie.
-A jeśli mnie nie kocha?
-Jestem pewna że kocha…
-Bardzo cię kocham, Angie.
-Ja ciebie też Violu, ale teraz nie pora na płakanie. Jutro pierwszy dzień w Studio. Przygotować się trzeba, tak?
-Tak! – otarłam łzy – ale najpierw opowiadaj co u ciebie!
-U mnie po staremu. – Jak zwykle unikała odpowiedzi – A wiesz, że studio zmieniło nazwę na Studio On Beat?
-Na serio?
-Serio, serio. A u Ciebie? Jak wakacje? – opowiedziałam wszystko Angie łącznie z pobytem na lotnisku, zabraniu przez Diego bagażu oraz spotkaniu go w parku.
-A ładny chociaż? – uśmiechnęła się Angie.
-Nie przesadzaj!
-Dobra, już dobra! Chodź poszukamy czegoś na jutro!- poszłyśmy do szafy i przewaliłysmy wszystkie ubrania i nawet zapomniałam o Leonie… cholera! Znowu o nim mówię!

Leon

Jaki ze mnie palant! Miałem taką dziewczynę i ją straciłem! Jak mogłem to powiedzieć?! Ale ona nie zaprzeczyła, zgodziła się… nie wiem co o tym myśleć… Ale jesteśmy przyjaciółmi, jutro zabiorę ją na tor i pokaże jak jeżdżę.  

*******
1 komentarz - nowy rozdział :) przepraszam że rano nowego rozdziału nie było, ale jechałam kupować rzeczy do szkoły :( mam nadzieję że się będzie podobać :) sorka że taki krótki, ale nie miałam weny na więcej :'(

2 komentarze: